Takie działanie jest kolejnym dowodem na mijanie się z prawdą Pani minister. Jeżeli ten zapis wejdzie w życie, będę zapewne jednym z wielu nauczycieli, którzy (w moim przypadku 8 lat przed emeryturą) jednak stracą pracę mimo obietnic ze strony Pani Zalewskiej. Większość samorządów bez skrupułów pozbędzie się bibliotekarzy, nauczycieli świetlic, pedagogów, bo będą to realne oszczędności, a stracą przede wszystkim dzieci. Oby zdrowie mi dopisało jeszcze przez czas jakiś. Może uda się zarobić gdzieś za granicą i dotrwać do emerytury nie przymierając głodem............
Nie wyobrażam sobie szkoły bez biblioteki, nie każdy ma możliwość zakupu książek np lektur szkolnych bo np ma jedno dziecko i co potem z taką książką?
Biblioteka szkolna to serce szkoły i nie wyobrażam sobie, aby mogła być zlikwidowana.
Droga Pani Minister, Jeśli celem obecnych władz jest rozczytanie młodzieży w literaturze polskiej, w tym patriotycznej, potrzebujemy naprawdę biegłych i rozczytanych uczniów. Konieczne jest więc podniesienie nakładów na biblioteki szkolne. Powinny być one otwarte po 8 godzin 5 dni w tygodniu co najmniej. Takie jest zresztą zapotrzebowanie dzieci i młodzieży. Prosimy więc o wzmocnienie bibliotek szkolnych, zamiast obcinania im funduszy.
Nie wyobrażam jak mogłoby nie być bibliotek w szkołach i dlaczego nauczyciele bibliotekarze mieliby być inaczej traktowani niż nauczyciele przedmiotowi, nie rozumiem dlaczego też mieli by być wyrzuceni z Karty Nauczyciela. Przecież oni też pracują z dziećmi, prowadzą lekcje mają różnego rodzaju zadania na terenie szkoły.
Biblioteka, w której pracuję istnieje od początku istnienia szkoły - czyli 106 lat. Po wprowadzeniu zmian zapowiadanych przez MEN prawdopodobnie przestanie istnieć, bo samorządy nie są zainteresowane rozwijaniem szkolnych bibliotek. Argumenty są dwa: istnieje duża biblioteka miejska i drugi, zgodny z przysłowiem - "każdy sądzi według siebie",: a kto teraz czyta? Czytają - przygotowują się do konkursów i olimpiad, przygotowują akcje i wystąpienia dla społeczności lokalnych, są ciekawi i poszukujący. Mają dobrą i dużą bibliotekę w szkole i doceniają to. I to ma się teraz zmienić?
Wyłączenie z subwencji oświatowej bibliotekarzy szkolnych zagraża istnieniu ... bibliotek pedagogicznych. Książnice pedagogiczne utrzymywane są wyłącznie z subwencji oświatowej przez samorządy województw, które już - w br 2017 - wobec konieczności dokładania finansów, tną drastycznie etaty (vide np. województwo łódzkie) i wydatki rzeczowe w tych placówkach. Naiwnym byłoby przypuszczać, że przy braku subwencji, samorządy (spłacające kredyty, mające mniejsze wpływy z podatku CiT...) będą wykładać miliony zł na utrzymanie wojewódzkich bibliotek pedagogicznych i ich filii na terenie województwa. Podejrzewam, że brak subwencji dla tzw. "nauczycieli nietablicowych" zagrozi także istnieniu placówek doskonalenia nauczycieli (również utrzymywanych w gestii samorządów województw).
W Roku Czytelnictwa to zamach na czytelnictwo, ponieważ nie tylko bibliotekarze na tym stracą, ale przede wszystkim dzieci i młodzież, od których będziemy odsunięci, bo kontakt na pewno się rozluźni. Ponadto dofinansujmy biblioteki, zamiast je likwidować, a będą działać rewelacyjnie.
#762 Joanna Burghardt 16.03.2017
Najłatwiej dostępne książki dla dzieci i młodzieży, ponieważ gdy uczniowie są w szkole mogą przy okazji wypożyczyć książki a jak ktoś mieszka daleko od biblioteki to nie zawsze ma po drodze aby skorzystać